3 składowe sukcesu w biznesie
Witaj, długo już nie było czegoś do przeczytania i przeanalizowania na tym blogu, a sytuacja wynikła po prostu: z braku wolnego czasu. Praca pochłania mnie obecnie do tego stopnia, że ciężko jest na cokolwiek znaleźć czas. Niestety stan ten odbija się zarówno na moich kontaktach towarzyskich, jak i zdrowiu. Ciężkie jest życie młodego przedsiębiorcy (i nie tak bardzo doświadczonego).
Przechodząc do meritum tego wpisu…chciałbym podzielić się z Wami trzema czynnikami, jakie w moim mniemaniu odpowiedzialne są za przyszły sukces lub porażkę z biznesie. Oczywiście jest pewnie tych czynników więcej, natomiast ja ze swojej strony podam te trzy najważniejsze, te trzy, które w największym stopniu wpłynęły na mój sukces (chociaż nie warto chwalić dnia przed zachodem słońca).
Tymi czynnikami są: kreatywność, samodyscyplina oraz wiara w siebie. Poniżej kilka słów na temat każdego z czynników lub bardziej cech osobowości.
Kreatywność – dlaczego na pierwszym miejscu? Ponieważ uważam, ze to właśnie ona jest w największym stopniu odpowiedzialna za sukces. Można pracować całymi dniami jak wół, można siedzieć po nocach i zarabiać przeciętnie, jeśli nie ma się dobrego pomysłu i podąża „za stadem” (czyt. staje się nieoryginalnym). Można mieć z kolei jeden błyskotliwy pomysł, który zrealizować można z pomocą odpowiednich środków i odnieść wielki sukces (przytoczyć tutaj można np przypadek naszej-klasy).
Samodyscyplina – jest wymagana w takim samym stopniu jak dobry pomysł (lub mniejszym, jeśli planujemy całość przedsięwzięcia zlecić na zewnątrz, a samemu spijać tylko śmietankę). Sam pomysł bez wcielenia go w życie nie jest nic wart. Trzeba to sobie jasno powiedzieć.
Wiara w siebie – amerykanie zwykli mawiać „never give up – never, ever give up”. Z tłumaczenia na nasz piękny język brzmi to następująco: „nigdy, nigdy nie poddawaj się”. Reguła ta tyczy się głównie osób, które podjęły się ambitnego zadania, a którym nie wiedzie się najlepiej. Od zawsze powtarzam, że porażka nie jest związana z utratą czegoś (np majątku, aktywa, płynności finansowej) lecz z poddaniem się. Utrata czegoś lub po prostu chwilowa gorsza kondycja finansowa jest po prostu narzędziem, które umożliwić ma uczynienie danej rzeczy, aktywa, biznesu (czegokolwiek innego) lepszym i bardziej zyskownym.
Jeśli więc jesteś w tym momencie zdołowany, czujesz, że czas od założenia działalności gospodarczej mogłeś wykorzystać lepiej, to nie patrz na okres ten w charakterze porażki lecz życiowego doświadczenia, które będzie promieniować na przyszłość. Jestem tego pewien! Ty także musisz.
Do zobaczenia następnym razem.
dokładnie trzy czynniki, któe mają głowny wpływ na odniesienie sukcesu. Sam mam głownie probem z samodyspcyplina bo pomysłów mi nie brakuje
Swietny artykuł i bardzo motywujący;)
Dobry, motywujący… oby tylko zapał nie zgasł gdy zaczniemy działać 🙂